piątek, 30 października 2015

Rozdział II


Jeszcze tego niedzielnego wieczoru przypomniałam sobie, że Emil wspominał o chłopaku, którego bardzo dobrze znam. Postanowiłam, wiec wejść na profil naszego wspólnego znajomego na Facebooku i znaleźć Emila. Po przeszukaniu prawie wszystkich znajomych mojego kolegi, w końcu go znalazłam. Nie musiałam długo czekać przyjął zaproszenie po paru minutach i napisał do mnie. 
 -Hej.
 -Hej-Odpowiedziałam.-Czy przypadkiem nie ty miałeś mnie znaleźć?
- Tak ja, ale tak się złożyło, że to ty mnie znalazłaś i bardzo się z tego cieszę. Popisaliśmy jeszcze chwilkę i umówiliśmy się na następne spotkanie. Przyznam, że pisało mi się z nim bardzo dobrze. Od razu złapaliśmy wspólny język.  Myślę, że moglibyśmy się zaprzyjaźnić, wydaje się bardzo fajnym chłopakiem. 

 Następnego dnia musiałam iść do szkoły pomimo tego, że nie czułam się na siłach by spojrzeć w oczy mojemu byłemu i móc powiedzieć co o nim tak naprawdę myślę. Wydaje mi się, że ktoś kto nie był nigdy w związku nie będzie wiedział jak się czuję kobieta po stracie ukochanej osoby, która przez jakiś czas była dla niego całym światem. A pewnego dnia przekreśla wszystko co ich łączyło. Miłość, troskę, wsparcie, szczerość, zaufanie, szacunek, poczucie, że ma się dla kogo żyć, że dzięki temu druga osoba jest szczęśliwa i potrzebuję Cię jak nikogo innego do życia. Na tym polega miłość by dawać od siebie jak najwięcej bez oczekiwania niczego w zamian. Miłość, która dzięki największej trudności i przeciwności losu staję się trwalsza i nic co złe nie zdoła jej zniszczyć. Ja taką miłość miałam. Pomimo starań by ją utrzymać poległam na polu walki.
 Kiedy dotarłam do szkoły spostrzegłam moją przyjaciółkę –Lile. 
-Cześć Nina. 
-Hej Lila. Jak leci? 
-Dobrze. A u ciebie?
-Okej.-w sumie co miałam odpowiedzieć, że fatalnie, przecież każdy kto mnie widzi, wie że coś jest nie tak.
 -Wybierasz się na ognisko u Emilki i Dawida, prawda? – zapytała. 
-Oczywiście, że tak! Będzie super.-powiedziałam to z takim entuzjazmem, by pomyślała, że na prawdę się cieszę. Teraz wiem, że dobrze zrobiłam wybierając się na to ognisko, bo to co ujrzałam otworzyło mi oczy. Pokazało ze moje wybory nie były słuszne...

 Pomału zbliżały się wakacje, których nie mogłam się doczekać. W tym roku kończę trzecią klasę gimnazjum, nie mogę się doczekać kiedy pożegnam wszystkich ludzi, których tu spotkałam. A wspomnienia związane z nimi pozostaną w murach tej szkoły. Siedziałam z Emilką na szkolnym korytarzu. Rozmawiałyśmy i w końcu powiedziałam jej co zaszło pomiędzy mną a Piotrkiem. Najlepsza przyjaciółka powinna o tym wiedzieć wcześniej, ale w związku z tym całym zamieszaniem i brakiem czasu czułam jak się od siebie oddalamy. Chciałabym, żeby była przy mnie i nie pozwoliła już więcej nikomu mnie skrzywdzić. Chciałam by przytuliła mnie najmocniej jak potrafi i powiedziała, że wszystko się ułoży i będzie dobrze tak jak dawniej. Zadzwonił dzwonek wiec poszłyśmy na próbę. Czas wlekł się nieubłaganie a ja chciałam jak najszybciej stąd uciec, by nie móc już na niego patrzeć. Nie zdawałam sobie sprawy, że pomimo tego okropnego bólu dalej go kochałam. Dalej chciałam z nim być, po mimo tego cholernego cierpienia. 

Po 3 godzinach prób nauczyciele postanowili nas puścić do domu. Wiec zabrałam swoje rzeczy tak szybko jak tylko mogłam i poszłam na autobus. Po 15 minutach byłam w domu, postanowiłam zrobić obiad i przygotować sobie ubranie na zakończenie roku szkolnego. Moim wyborem była granatowa spódnica w kropeczki, biała, galowa bluzka i baleriny. Jutro już ostatni dzień szkoły, wręczenie dyplomów, nagród i świadectw. A wieczorem ognisko tak bardzo przez wszystkich oczekiwane . Miałam chwile zastanowienia czy na nie iść. Czy to dobry pomysł? Wiem, że znowu go zobaczę i zdaję sobie sprawę ze jakaś część mnie będzie krzyczeć i chcieć z nim porozmawiać, ale silniejsza cześć mnie każe mi się opanować i pokazać mi co stracił. Postanowiłam wejść na Facebooka by popisać chwilkę z Emilem. Pytał co u mnie i jak minął dzień. Opowiedział mi o sobie, o swojej rodzinie i znajomych. Nawet poprosił mnie o mój numer telefonu ale odmówiłam, ponieważ za mało się znamy bym mogła mu zaufać w jakiś sposób. Na pewno nie teraz po tym co czuję. Jeszcze nie umiem nikomu zaufać.

wtorek, 20 października 2015

Rozdział I

-Dziś o 15;30 przyjeżdża Malwina z wujkiem i ciocią -powiedziała mama, wchodząc do mojego pokoju. Postanowiłam się przebrać, więc wstałam i założyłam czarne leginsy, moją ulubioną różową bluzkę oraz trampki. Włosy spięłam w kok i jestem gotowa. Przyjazd Malwiny to jedyna dobra rzecz w ostatnim czasie. Do jej przybycia  pozostała jednak jeszcze godzina, dlatego wpadłam na pomysł, żeby przeczytać jakąś książkę. Mój wybór padł na romans, którego nie udało mi się jeszcze przeczytać. Jak na każde młodzieżowe romansidle przystało opisana w niej była historia dwójki nastolatków, którzy po mimo przeciwności losu zakochali się w sobie. Szybko jednak odłożyłam książkę z powrotem na regał. Po ostatnich, dość przykrych dla mnie, wydarzeniach miałam dość czytaniu takich bzdur. Usłyszałam, że moi goście właśnie się zjawili dlatego wyszłam z pokoju, aby się z nimi przywitać.
 -Cześć Malwina! Dawno się nie widziałyśmy kochana.
 -No cześć! Musimy sobie tyle poopowiadać! 
 -To co robimy- zapytałam - może pójdziemy nad wodę? -Jasne, chodźmy.-odpowiedziała. Zalew znajdował się niedaleko, dlatego dotarłyśmy tam po niecałych 5 minutach. To na prawdę piękne miejsce, piaszczysta plaża i tłumy ludzi.. Siadłyśmy na zielonym kocyku podziwiając widoki i spoglądając na pływających. Rozmawiałyśmy o studiach o mojej nowej szkole do której udam się po wakacjach, ogólnie o życiu.
 -Co u Piotrka? -zapytała Malwina. To pytanie wyprowadziło mnie z równowagi. Nie chciałam o tym rozmawiać, nie chciałam rozdrapywać rany na nowo. Mam powiedzieć ,że już przestał się starać ,to bez sensu. Chce zachować dla siebie ten ból, który rozpala się z każdym oddechem, z każdą sekundą życia, to cierpienie o którym nie da się zapomnieć . 
 -Nie jesteśmy już razem- odpowiedziałam po chwili ciszy. 
 -Jak to? Dlaczego?- nie wiedziałam co na to odpowiedzieć. Mam kłamać czy powiedzieć prawdę?
 -Po prostu tak wyszło. Opowiedziałam jej jednak jak to było. Powiedziała ,że rozumie, żebym się nie przejmowała ,to zdenerwowało mnie jeszcze bardziej.
Jednak nie chciałam się z nią kłócić, więc zaproponowałam żebyśmy przeszły się wokół zalewu.

Po kilku okrążeniach wróciłyśmy do naszego kocyka i usiadłyśmy . Dzień był bardzo gorący, wręcz upalny, dlatego poszłam pomoczyć nogi w wodzie. Wokół mnie pływały i bawiły się małe dzieci. Przez chwilę obserwowałam ich beztroską zabawę przypominając sobie swoje dzieciństwo. Moje wspomnienia przerwał mi obcy głos jakiegoś mężczyzny. Odwróciłam się i spojrzałam na niego. 
-Ciepła woda?- zapytał. Rozbawiło mnie to pytanie, to ma być podryw, czy co? Zignorowałam go, lecz nieznajomy ponowił pytanie. 
-Ciepła- odpowiedziałam dość niemiło. Jakby sam nie sprawdził skoro był w stroju kąpielowym. Uśmiechnął się do mnie i podszedł bliżej. 
-Jestem Emil a ty? Przez chwile zastanawiałam się czy przedstawić się chłopakowi. 
-Jestem Iza- skłamałam. Z tyłu za nami stało dwóch facetów, chyba pojawili się tu razem z Emilem. Chłopak przedstawił mnie z nimi. Wysoki i dobrze zbudowany brunet to Sebastian i trochę niższy blondyn- Ernest. Emil był mojego wzrostu , miał blond włosy i słodki uśmiech, który sprawił ,że zapomniałam o wszystkich swoich troskach i zmartwieniach. Po krótkim czasie dołączyła do nas Malwina, chłopcy przedstawili się jej. Porozmawialiśmy jeszcze 20 min i postanowiłyśmy z Malwiną, że już wrócimy do domu. Idąc po nasze rzeczy zobaczyłam swojego tatę. Przyjechał łowić ryby. Czemu mnie to nie dziwi? Uwielbiał tak spędzać swój wolny czas. Zamieniliśmy kilka słów i wróciłyśmy do domu. Ponieważ na dworze było coraz ciemniej Malwina pożegnała się ze mną i pojechała wraz z rodzicami do domu. 

Dzisiaj po raz pierwszy od dawna poczułam się szczęśliwa. Nie wiem czy to przez tego nowo spotkanego chłopaka. Chodź przecież zamieniłam z nim tylko kilka zdań . Czy spotkam go jeszcze? To wszystko na prawdę wydawało się dosyć dziwne. 

 

sobota, 10 października 2015

Wszystko od początku...


    Sobotniej nocy oglądałam film,który nie wzbudzał we mnie żadnych emocji.
Czułam,że zaraz zasnę,moje powieki stawały się coraz cięższe .
W  pewnym momencie mój sen przerwał dzwonek telefonu.
Zerwałam się z łózka,uderzając się w sufit, w pokoju było ciemno jedynie ekran komórki ukazywał mi drogę.Podeszłam do biurka jak najszybciej tylko mogłam ,szybko odbierając telefon by nie zbudzić rodziców,usłyszałam biały szum..
Potem jakby męski głos? A następnie płacz?
Nie, chyba coś mi się pomyliło.
Coś mi się tu nie zgadza.
W końcu odezwał się jakiś mężczyzna,w pierwszym momencie nie mogłam poznać kto jest  po drugiej stronie słuchawki,ale gdy odezwał się ponownie wiedziałam już. To ON !
Moje ciało zdrętwiało z wrażenia,stałam jak wryta nie mogąc uwierzyć z kim rozmawiam.
Czego ode mnie chciał?
    Z takim napięciem czekałam aż w końcu powie co się stało,czemu płacze przecież ,gdy w piątek się widzieliśmy był uśmiechnięty i szczęśliwy,można powiedzieć ,że cały w skowronkach,co tak nagle się zmieniło?
Czy coś przeoczyłam?
Co się dzieje? Spytałam po chwili.
-Ja...ja...przepraszam...ale...nie mogę tak już.... Nic z tego nie rozumiałam przeprasza ,ale za co przecież nie pokłóciliśmy się, nawet nigdy się nie sprzeczaliśmy.
-Ale co nie możesz?
-Ja, już nie daję rady!
-Co ty mówisz?W czy nie dajesz rady?
-Dzwonie by się pożegnać.
-Pożegnać? Czy ja dobrze słyszę?
-Ja odchodzę,chce się zabić,rozumiesz? Tak będzie lepiej dla nas...
-Co,jak to? Halo, słyszysz mnie???

Kilka słów o Mnie.

      Cześć Wszystkim.
Mój pseudonim do Stella.
     Jestem siedemnastoletnią dziewczyną,która interesuję się fotografią,zwierzętami, modą i od pewnego czasu blogowaniem.
Na swoim blogu będę umieszczać krótkie opowiadania,które mam nadzieję Wam się spodobają.
Będzie mi bardzo miło jeżeli będziecie odwiedzać mój blog.
Dopiero zaczynam i mam nadzieję ,że uda mi się wkroczyć w świat blogów i blogerów.
    Będę bardzo wdzięczna za komentarze,będą one moją motywacją a zarazem dowiem się co Wam się podoba w moich postach a co powinnam zmienić.